piątek, 23 marca 2012

Dlaczego jest tak dobrze, a jednak tak źle w Rzeczpospolitej? cz.2

Witam ponownie wszystkich odwiedzających mój blog. Jestem zaskoczony tak dużą ilością otrzymanych e-maili, a przecież był to pierwszy wpis na blogu.
Dla uściślenia chciałbym poinformować, że tematy, które będą poruszane na tym blogu mają na celu nam wszystkim Polakom bez względu na wiek, pochodzenie etniczne jak i status zawodowy przyczynić się do poprawy wewnątrz emocjonalnego podejścia do życia.
Nawiązując do tematu, a przy okazji odpowiadając na jeden z komentarzy o nicku Vespa, odpowiedź jest prosta. A mianowicie główną, nadrzędną i jedyną przyczyną są możliwości zarobkowe przeciętnego Polaka.

Szanowni Państwo, zastanówmy się czy kiedykolwiek ktoś z nas widział szerszą grupę obcokrajowców pracujących np. w dziedzinie: gastronomii, hotelarstwa, obsługi klienta w banku czy na stanowiska pracownika hipermarketu itd... NIE, ja takiej sytuacji jak wielka jest Polska nie dostrzegłem nigdzie. Możliwość startu życiowego Polaka kończącego studia w Polsce można porównać do tego, czym jest w USA w obecnym czasie lot załogowy z Ziemi na Marsa. My wszyscy powinniśmy się zastanowić nad tym, aby w przyszłości w Polsce nie było coraz mniej Polaków, którzy to mają zamiar zakładać firmy, rodziny i żyć i prosperować w naszym kraju. Z tego co każdy może dostrzec, jest coraz mniej ludzi w Polsce z wyższym wykształceniem jak i ludzi z wykształceniem zawodowym, którzy to w innych krajach są motorem napędowym w tworzeniu PKB. A gdzie są? Powolutku opuszczają nasz kraj. Mało kto o tym pisze, ale ogromna kilkumilionowa grupa osób od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej emigruje za lepszym jutrem i tylko chwilowo, kiedy już musi, wraca na krótki okres czasu do swojego kraju, po to żeby znów wyjechać. 

Co jest tego przyczyną? Oczywiście możliwości zawodowe i egzystencjonalne. Nie jest to wielką informacją, jak każdy z nas wie, że koszty życia w Polsce są równe jak czasami nie wyższe w porównaniu do innych krajów europejskich.
Bardzo mądrą rzeczą w tychże krajach europejskich jest minimalna stawka roboczogodziny. Jest ona uwarunkowana tym, że aby obywatel mógł godnie żyć, musi zarabiać określoną ilość jednostek pieniężnych i nie ważne, że jest na bardzo niskim stanowisku zawodowym. Owe minimum egzystencjonalne pozwala mu na dość wysoki standard życia. Moje pytanie do Państwa jest takie, czy nie jesteście za tym, aby przeciętny Polak zarabiał więcej, czyli aby i w naszym kraju były wprowadzone takie to zasady? A jeśli tak, to dlaczego nikt z nas do tej pory nie odważył się wysunąć takiej propozycji?

Z poważaniem,
MK

środa, 21 marca 2012

Dlaczego jest tak dobrze, a jednak tak źle w Rzeczpospolitej?

Zapewne każdy z nas zdaje sobie sprawę, że to co dzieje się przez ostanie 23 lata życia w Polsce nie jest dla większości z nas tym, o co walczyli nasi przodkowie. Ludzie zazwyczaj myślą i są pewni swojego przekonania, że całe zło bierze się z ugrupowania, które w danym momencie rządzi Polską. A jeśli o to chodzi, jest to mylne przekonanie. Winą za to, co się dzieje obecnie w kraju nie jest żadna z partii rządzących, czy partia będąca w opozycji, a tylko my sami - obywatele Rzeczpospolitej. Widoczne jest to na każdym kroku, np: 
  • jadąc samochodem widzimy ogrom niemiłych, aroganckich kierowców, których w takiej ilości jak tu - w Polsce, nie spotkamy w  żadnym kraju.   
  • Kolejnym przykładem, może być przykład pani, która pracuje dla jednego z hipermarketów a jej wielkim nieszczęściem jest jej wykonywana praca, przez co jest nieuprzejma dla innych ludzi, robiących zakupy. 

Są to tylko 2 przykłady z kilkuset, które można by było wymienić. Powinniśmy zadać sobie pytanie: dlaczego tak jest?

Sam jestem ciekaw, bo ja znam odpowiedź na to pytanie, ilu ludzi w Polsce jest w stanie precyzyjnie na nie odpowiedzieć. My wszyscy powinniśmy się zastanowić, co tu zrobić, aby w Polsce nie tylko dla 15-25 % Polaków życie było pełnym spełnieniem zawodowym (a mam tu na myśli przede wszystkim zarobki, o których mało kto mówi, a jednak większość z nas nie zarabia nawet średniej krajowej, uwzględniając w tym emerytów, rencistów i ludzi z wieloletnim doświadczeniem). Dlaczego tak jest?!
Ja ta przyczynę pośrednio znam. I znowu moglibyśmy zadać pytanie: Proszę Pani, Pana, co to jest i dlaczego tak jest?

Co do powyższego tekstu jestem otwarty na zadawanie pytań i rozpowszechnianie go po całej szerokości naszego pięknego kraju od Bugu po Odrę.

Z wyrazami szacunku,
Obywatel Polski dbający o przyszłe pokolenia.  MK